PEJA

PEJA
Peja

wtorek, 30 marca 2010

PEJA, PIH- Zbyt dużo bólu

Raz dwa, raz dwa, raz dwa
To cos wiecej niz rap
Pih, Peja. Zbyt duzo bólu

1). To kawalek o cierpieniu, moi ludzie znaja ból Zamiast celebrowac cud swych narodzin robią gnoj Pogubili sie w tym zyciu, ktore dalo im popalic Ja tez naleze do nich, bo zdazylo sie nawalic Tu sie nie ma czego chwalic, nie ma komu sie zalic Zbyt duzo bolu w czasach pierwszych nielegali Jeszcze wczesniej za dzieciaka, nie chce juz tego pamietac Kazde spierdolone swieta, awantury, caly w nerwach Jak pomóc sobie przetrwac w tak złych okolicznosciach Mozesz po tym nas poznac, wychowani na przykrosciach Zycia codziennego, ja innego nie pamietam I tak niezle funkcjonuje chociaz jestem aspoleczniak Ten co wiele cierpaial nie potrafi tego zrzucic Bo balast jest zbyt ciezki latwo mozna sie wkurzyc Ty nie musisz sie w to wczuwac jesli miales fajny dom Kiedys spytam Cie co znaczy miec spokojne dziecinstwo

Ref.
Zbyt duzo bolu nie nawisci znieczulicy Zbyt duzo bliznich nazanaczonych przez blizny Zbyt wielu bliskich ktorych tracisz w zyciu szybkim Zbyt duze drzyzgi juz sie gubie w tym wszystkim X2

2.)Skad u mnie ta wrazliwosc ponad miare skoro sapie Poprawie kazda bzdure ja sluzbista gram na apel Zapanowac nie potrafie nad swoimi emocjami Szybko sie wkurwiam i wybucham jak dynamit Bo tu gdzie prawo piesci bylo wychowawczym gryfem Mozesz o tym gadac z Rychem dyskutowac watpie Pod prad ku marzenią ten skazany na porazke Juz na pierdolonym starcie na przezycie mialem parcie Mialem niezly pasztet, nie wiedzialem co to wsparcie Cale zycie o cos walcze ze wszystkimi zarzacie Ile dala bys milosci zawsze bedzie malo siostro Ten co debet ma na koncie w uczuciach chce miec odskok Od calego syfu ktory znam bez znieczulenia 1976 az do teraz chce to zmieniac Trudny dzieciak to nie ksywa trudny dziecieak to jest model To wytwor spoleczenstwa ktore nie jest wzorcowe Bol nosze w sobie juz na zawsze tak bedzie Nie potrafie go porzucic w poczuciu krzywdy grzezne Narazie to wyszedlem na super prosta. Niezle! Ilu jest takich dzieciakow ktorzy mowia nie dobieglem?

Ref.
Zbyt duzo bolu nie nawisci znieczulicy Zbyt duzo bliznich nazanaczonych przez blizny Zbyt wielu bliskich ktorych tracisz w zyciu szybkim Zbyt duze drzyzgi juz sie gubie w tym wszystkim X2

3.) Składam z papieru kolejny samolot Wyrzucam go w gore, wiatr wieje mi w oczy Po chwili pikuje, zycie staje sie zgroza Ocean oddaje cialo ofiar katastrofy To swiat naszych marzen, ktory legł w gruzach Czlowiek, coraz wiecej bolu az przestajesz czuc cokolwiek Cieplej wodki duzy halst ide przez to w ciemno Nie jestem sam bliscy, zmarli sa juz ze mna Oni daja mi sile kiedy nie mam jej juz Tych kilka straconych dusz wzbija w powietrze kurz Zeby funkcjonowac ty tez musisz pic Bo potrafisz oddychac ale nie potrafisz zyc Stoisz w oknie wspominasz patrzysz na ten cmetarz Pamietasz nadzieja umierala ci na rekach Klekasz z oka odrywa sie lza Dlonie na koloanach nie wygladza kantow dnia Wokol cisza wybierz jedna z drog Czynoscia zycia zwatpienie wiara bog Sam na sam, sam, sam ze sobą Gdy nie masz juz sily pluć w twarz wszystkim wrogom Chcialbym Ci pomoc, serdecznie z serca, Ale to tak jakby slepiec chcial prowadzic slepca Zbyt duzo bolu, karty na stól Zagubieni w tym samym swiecie czujemy ten sam ból To co w naszych snach sprowadza na ziemie Przez cale zycie czuje nie zrozumienie Demony moje mysli nawiedzaja czesto Bronie sie agraesją

(z płyty- Solufka na serio)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz