PEJA

PEJA
Peja

piątek, 2 kwietnia 2010

CHADA, MESS- Obrachunek moralny

-Siemanko Chada z tej strony
-No siemasz spoko jak tam?
-Kurwa u mnie to jest elegancko co u ciebie?
-No dobrze jem obiad powiem ci spóźniony
-No i?
-No i git ku***a i nic siedzę na kwadracie
-Układa się pomyślnie
-Dobrze, dobrze, dobrze
-Hmm No dobra mordeczko
-no a u Ciebie gites?

Jeszcze jakiś czas temu moje życie było klęską,
Wszystko dzieciaku przypominało szaleństwo, rozbite małżeństwo.
Kłopoty z prawem. Zdaj sobie z tego sprawę,
Psy z rana zabierały mnie z domu,
Lecz nigdy nie mówiłem dla kogo, Co, i Komu.
Taki prze***any etap,
Wałki rozboje i kradzieże po sklepach.
Wszystko nie tak, coraz większe bagno,
Na tych ulicach które nadzieję kradną.
Ja i problemy- jak jedno ciało,
Czasem bywało, że się żyć odechciewało.
Byłem naiwny wspólnik mnie przewalił,
Sam sobie winien.. nie to żebym się żalił.
Grunt się palił, musiałem się ukrywać,
Jeśli cię zawiodłem to proszę wybacz.

Ref.(Mes)
To nie jeden z tych typów którzy mówią A, nie mówią B,
Jest nieźle twierdzą że im źle.
To nie jeden z hipokrytów co niby ma kontrolę,
A czwarty dzień z rzędu dzieli kreski na stole.
To Jeden z nielicznych dla których rap,
To autobiografia zbiory prawd i wiem.
Ma historie z hardcorem w tle,
Tego właśnie lubię słuchać więc Chada nawiń je.

To chwila prawdy o tym ten kawałek,
Przepraszam tych których zawiodłem i oszukałem.
Ciężkie brudy ciężko jest pozmywać powiesz tak bywa,
Ja nic tu nie ukrywam.
Noce na dołku, ch*j z takim życiem,
Mówię co myślę teraz tu na tym bicie.
Te wszystkie chwile znów powracają do mnie,
Bywało ciężko, chciałbym o tym zapomnieć.
Alkohol w ch*j narkotyków,
10 miesięcy na je***ym odwyku.
Pihu mi mówił "Koleżko weź się ratuj",
Grube pieniądze wydane na adwokatów.
W moich oczach nie zobaczyłeś strachu,
Z Peją BMW roz***ane po pijaku.
Rodzinny dom? Wciąż mnie tam nie ma,
Ostatnie słowa jakie pamiętam to do widzenia.

Ref.(Mes)
To nie jeden z tych typów którzy mówią A ,nie mówią B,
Jest nieźle twierdzą że im źle.
To nie jeden z hipokrytów co niby ma kontrolę,
a czwarty dzień z rzędu dzieli kreski na stole.
To Jeden z nielicznych dla których rap,
To autobiografia zbiory prawd i wiem.
Ma historie z hardcorem w tle,
Tego właśnie lubię słuchać więc Chada nawiń je.

Teraz jest pięknie, spełniam marzenia,
Nie idę drogą, która prowadzi do zatracenia.
Człowiek się zmienia trzeba w to wierzyć,
Idę po swoje biorę co się należy.
Wita mnie dom a nie szpitalna sala,
Pamiętam to do dziś to powraca w koszmarach.
Nie wszystko po mnie spływa,
Wszystkie skandale- zamiatam je pod dywan.
Moje życie.. To moja sprawa,
Pamiętam dni kiedy nie miałem z kim porozmawiać.
Dziś te chwile to wspomnienie,
Kiedyś trzymałem z ludźmi z którymi nie powinienem.

Ref.(Mes)
To nie jeden z tych typów którzy mówią A nie mówią B,
Jest nieźle twierdzą że im źle.
To nie jeden z hipokrytów co niby ma kontrolę,
a czwarty dzień z rzędu dzieli kreski na stole.
To! Jeden z nielicznych dla których rap,
To autobiografia zbiory prawd i wiem.
Ma historie z hardcorem w tle,
Tego właśnie lubię słuchać więc Chada nawiń je.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz